
Maria Nurowska jest w
moim odczuciu jedną z najlepszych obecnie powieściopisarek
polskich. Jej książki nie są banalne, autorka nie boi się
podejmować trudnych tematów, ale potrafi też pisać powieści
lekkie i ciepłe w odbiorze. Dzisiaj chciałabym napisać o dwóch
odważnych tytułach na temat damskiego więziennictwa. "Drzwi
do piekła" opowiadają historię Darii, znanej pisarki która
pogrążona w toksycznym małżeństwie, morduje swojego męża.
Nurowska zapoznaje nas z trudną relacją pomiędzy Darią a
Edwardem, krtytykiem literackim i redaktorem naczelnym literackiego
pisma, w którym nie boi się wystawiać złych recenzji książek
żony. Lecz istota ich małżeńskich problemów tkwi w
niedopasowaniu seksualnym, Daria jest oziębła dla męża, ale też
wpada na pomysł pozwolenia mężowi na seksualny romans u boku. Ba!
Sama wybiera mu kochankę. Z pozoru wydaje jej się, że jest to dla
niej genialne rozwiązanie, mąż dostanie to czego oczekuje, a ona
nie będzie musiała się zmuszać do seksu. Ale po latach życia w
takim trójkącie sytuacja komplikuje się, mąż nie spędza z
kochanką tylko czasu w łożku, ale postanawia związać z nią
swoje życie. Takiego obrotu spraw Daria by się nie spodziewała,
choć od dłuższego czasu miała świadomość, że jej mąż
przestaje być jej bliski, narasta między nimi coraz większe
napięcie, różnice świadopoglądowe, oczernianie twórczości
swojej żony i jego utalentowanych znajomych jedynie dla ugruntowania
swojej pozycji w świecie krytyków oraz odkrycie komunistycznej
przeszłości Edwarda doprowadzają do szaleńczej nienawiści, a w
końcu do morderstwa.
Odtąd świat Darii
ogranicza się po celi, którą dzieli z czterema kobietami i rozmów
z jedyną sojuszniczką, więzienną wychowawczynią Izabelą, która
wzbudza w niej wielkie zainteresowanie. Jej wspóllokatorki to
liderka Agata, odsiadująca wyrok za niezamknięty szlaban i
spowodowanie zderzenia pociągów, lebijska para Maska i Kochanka i
wkrótce dołącza do nich Blagierka, Rosjanka oskrżona o
defraudację na dużą skalę, a na sam koniec Zuzanna, młoda
dziewczyna z bogatej rodziny, która w wyniku wypadku samochodowego
zabiła dwójkę dzieci. W książce bardzo realistycznie są
przedstawione walki o władzę między kobietami, gwałty, groźby,
poddaństwo. Maria Nurowska skrupulatnie przygotowywała się do
napisania tej powieści przez kilka lat zbierając materiały ze
spotkań z więźniarkami. Historie tych kobiet zostały
przedstawione bardzo szczegółowo, zwłaszcza pod względem
psychologicznym. Autorka buduje obraz współczesności bohaterek w
więzieniu jak i oddaje ich losy z przeszłości. W kontyunacji
powieści "Dom na krawędzi" bohaterki są już na wolności
i starają się na nowo ułożyć swoje życia. Daria poszukując dla
siebie nowego miejsca trafia do Doliny Pięciu Stawów, gdzie
postanawia się osiedlić. Buduje dom i zaczyna nowe życie z nową
tożsamością, odtąd Daria przestaje istnieć, rodzi się Marta.
Okazuje się, że przetrwała przyjaźń jaka zwarła się między
Darią a Izabelą, ta druga w pogoni za karierą oddaje swoją córkę
Olę pod opiekę swojej przyjaciółce. Przed Darią staje ciężkie
zadanie wychowania dziewczynki i ukrycia przed nią swojej
przeszłości. Kobieta wciąż utrzymuje kontakt z Agatą, która w
trudnych chwilach okazuje się być dużym wsparciem. Przypadkowo
spotyka na Dworcu Centralnym i wspomaga Kochankę porzuconą przez
Maskę, która staje się bigotką. Wkrótce także w jej życiu
pojawia się nowy mężczyzna Paweł, z którym uczy się żyć i
pogodzić ich sytuację rodzinną z wychowywaniem nastoletniej Oli
oraz ciężko chorego syna Pawła, Antka. Zdecydowanie "Dom na
krawędzi" jest powieścią o odzyskanej kobiecości, sile
przetrwania i podnoszenia się z upadku.

Te dwie książki są
kawałkiem bardzo dobrej literatury. Mimo, że ich temat jest trudny
i odrzucający dla wielu z czytelników, Nurowska dokonała popisu
literackiego i umiejętnie wybrnęła z ciężkiej historii ku
mądremu zakończeniu powieści. Dla mnie bardzo interesującym
wątkiem była relacja pomiędzy Darią i Izabelą, szczególnie w
"Domie nad krawędzią" gdzie to właściwie role się
odwracają i to Daria staje się tą bardziej odpowiedzialną i
rozsądną kobietą, Izabelą zaś rządzą podstępne uczucia
zazdrości i egoizmu. Myślę, że te dwie pozycje są szczególnie
warte uwagi u kobiet, ponieważ pokazują jak bardzo kobiety potrafią
być silne, odradzają się na nowo i przyjaźnią w specyficznych
warunkach mimo wielu różnic i barier między nimi. Nie można do
końca powiedzieć o nich czy są bardziej optymistyczne czy
pesymistyczne, ale na pewno zawierają dużo tchnienia nadziei, co
szczególnie doceniam w literaturze kobiecej. Maria Nurowska
stworzyła kawał dobrej literatury, jednocześnie nie popadając w
melodramatyczny ton ani nie siląc się na ugładzenie swoich
historii. Kto sięgnie po "Drzwi do piekła" i "Dom na
krawędzi" przekona się, że to właśnie takie książki
polskich pisarzy warto odkrywać i posiadać w swojej biblioteczce,
na pewno Nurowska was nie rozczaruje.
Komentarze
Prześlij komentarz