Zagadki ukryte w pamięci - "Zabawka diabła" Matt Richtel


Perypetie młodego dziennikarza śledczego i blogera Nathaniela, który opiekuje się babcią cierpiącą na demencję, składają się na całkiem osobliwy thriller. Okazuje się bowiem, że babcia Lane skrywa ściśle tajne informacje dotyczące projektu zapisu pamięci. Nie chcę Wam zdradzać szczegółów fabuły, ale "Zabawka diabła" to książka ciekawie łącząca tematykę nowych technologii z medycyną. O tym, o czym zapomina babcia dowiadujemy się z zapisków Krucjaty Ludzkiej Pamięci czyli transkrypcji nagrań wspomnień kontrolowanych przez system komputerowy w celu utworzenia multimedialnej biblioteki autobiografii. Sytuacja zaczyna nabierać szybkiego i groźnego tempa, gdy podczas wieczornego spaceru wnuczka z babcią ktoś próbuje ich postrzelić, a zaraz potem do biura Nathaniela dociera zahasłowany pendrive kryjący zagadkę, którą musi rozwikłać, aby ocalić życie swoje i babci. Natomiast hasło ukryte jest we wspomnieniach babci Lane, do których dziennikarz nie ma dostępu ani możliwości wydobycia ich od swojej bliskiej.
W porównaniu do poprzednio czytanego przeze mnie thrillera "Troje", książka Matta Richtela wypada o niebo lepiej. Na pewno w dużej mierze jest to zasługa warsztatu autora, który na co dzień jest dziennikarzem New York Timesa i w 2010 roku zdobył nagrodę Pulitzera. Oddane przez niego realia dziennikarskiej pracy można uznać za wiarygodne, choć tło wydarzeń zapewne nie należy do codzienności jego pracy. Stąd jedyne moje zastrzeżenia dotyczą strony sensacyjnej, miałam wrażenie, że w niektórych momentach akcja poprowadzona jest zbyt szybko i szablonowo, Nathaniel bardzo sprawnie odgadywał kolejne etapy zagadki. Niemniej książkę czytało mi się bardzo szybko i przyjemnie, moim zdaniem idealna pozycja na leniwy letni dzień. Dobra informacja dla osób, które staną się fanami "Zabawki diabła" - jest to pierwsza część cyklu thrillerów z Nathanielem Idle'em w roli głównej. 

Komentarze

Popularne posty