Deser dla wykształciuchów #1 - Locke

Jeśli obce jest Ci spożywanie obiadu podczas oglądania W11, Trudnych Spraw lub Pierwszej miłości, bo telewizor w twoim mieszkaniu pełni jedynie funkcję dekoracyjną i odwarstwia się w kurzu, a Ty wolisz znaleźć coś czym będziesz mógł  się delektować – właśnie serwuję Ci twój ulubiony deser na dziś. Smacznego!

Bardzo trudną sztuką jest stworzenie filmu, którego akcja rozgrywa się w jednym miejscu. Choć zazwyczaj filmy takie są szczególnie docenianę za grę aktorską, tak jak ma to miejsce m.in. w "Dwunastu gniewnych ludziach". Jednak największą pułapką, w jaką mogą wpaść twórcy to stworzenie przegadanego filmu, na myśl o tej konwencji od razu przychodzi mi film Koterskiego "Baby są jakieś inne", który nie został doceniony przez szeroką publiczność, ale mi osobiście bardzo się podobał. Co ambitniejsi twórcy stawiają sobie poprzeczkę jeszcze wyżej i oprócz jednego miejsca ograniczają się również do jednego aktora. Taki zabieg przeprowadził scenarzysta Steven Knight w swoim debiucie reżyserskim "Locke". Ivan Locke (Tom Hardy) to szanowany inżynier budowlany, przykładny mąż i ojciec, który jednego wieczoru przestawia swoje życie o 180 stopni. Przez 90 minut widzimy bohatera pokonującego nocą trasę Birmingham - Londyn dzwoniąc do najważniejszych mu osób z wyjaśnieniem swojej nagłej decyzji. Nasza uwaga jest skupiona jest wyłącznie na ekspresji głównego bohatera i głosach pozostałych uczestników wydarzeń. Podobnie jak z głosem Scarlett Johannson w "Her", tutejsi aktorzy spisali się znakomicie.
Nie wchodząc w szczegóły, w tym filmie najbardziej urzekł mnie honorowy kodeks moralny bohatera popychający go do ruiny życia osobistego i zawodowego, jedynie w imię należytego postępowania dorosłego mężczyzny, który odpowiada za swoje czyny. "Locke" to jeden z tych filmów, który zapewnia nam rozkminę – co ja bym zrobił na jego miejscu? Czy Ivan zasługuje na uznanie albo raczej na kpiny? Mam nadzieję, że skusicie się na seans tego filmu i podzielicie się ze mną swoimi wrażeniami.

Komentarze

Popularne posty