"Norwegian Wood" czyli po co człowiek potrzebuje drugiego człowieka

Zanim sięgnęłam po twórczość Harukiego Marukamiego słyszałam wiele pochlebnych recenzji na temat jego książek. Przede wszystkim jest on najpopularniejszym współczesnym japońskim pisarzem i jako jeden z nielicznych jest także poczytnym autorem na całym świecie. O książkach Murakamiego mówi się, że trafiają do osób wrażliwych, poszukujących swojego „ja”. Po raz pierwszy spotkałam się z tym unikalnym stylem pisarskim przy książce „Na południe od granicy, na zachód od słońca” i już wtedy wiedziałam, że nie rozstanę się z Murakamim aż do jego ostatniej powieści. Jego bohaterowie to współcześni Japończycy w wielkich miastach, żyjący obok siebie, ale tak naprawdę każdy z nich jest odrębną jednostką skupioną tylko na sobie i swoich wyobrażeniach o szczęśliwym życiu.
Dzisiaj chciałabym się skupić na najpopularniejszej na świecie książce Murakamiego „Norwegian Wood”, której akcja rozgrywa się w Tokio u końca lat 60-tych. Tytuł powieści odnosi się do piosenki Beatlesów opowiadającej o spotkaniu chłopaka z dziewczyną, które na zawsze go zmieniło. Głównym bohaterem jest Toru Watanabe, młodzieniec spotykający na swej drodze dwie kompletnie różne kobiety: depresyjną Naoko i wyzwoloną Midori. Naoko była dziewczyną jego najlepszego przyjaciela w czasach liceum Kizukiego, który niespodziewanie dla wszystkich popełnia samobójstwo. Dopiero 3 lata później podczas studiów drogi Watanabe i Naoko znowu się krzyżują, zaczynają wspominać wspólną przeszłość i próbują razem poradzić sobie z utratą Kizukiego. Trzeba przyznać, że chłopak wydaje się być ideałem, zawsze jest prawdomówny, bezinteresowny, lojalny i wyrozumiały. Jest typem człowieka, któremu każdy chciałby zaufać i wierzyć, że on zawsze okaże swoją pomoc. Relacja między tą dwójką pogłębia się do tego stopnia, że dziewczyna traci z nim dziewictwo, choć oboje przez jakiś czas czują się potem winni wobec zmarłego przyjaciela. Naoko dopuszcza Watanabiego do swojego świata, który ogranicza się do zamkniętego ośrodka dla osób chorych psychicznie. Jak na tak młodą dziewczynę przeżyła ona wiele ciężkich chwil związanych z śmiercią Kizukiego, który od 3-go roku życia był jej najlepszym przyjacielem i najbliższym człowiekiem na świecie oraz również samobójczą śmiercią starszej siostry, która była jej niedoścignionym wzorem. Watanabe szczerze ją kocha i obiecuje wspierać ją w chorobie oraz pomagać w gorszych chwilach. Odwiedza ją w ośrodku, gdzie poznaje jej współlokatorkę Reiko, niegdyś obiecującą pianistkę, u której uraz psychiczny spowodował tymczasowy paraliż palców u rąk. Historia Reiko, choć drugoplanowej postaci, również jest bardzo ciekawa. Kobieta, której wspaniały, pełen sukcesów świat runął w wieku 20-tu lat, została nauczycielką muzyki, znalazła cudownego męża i urodziła dziecko, lecz to wszystko znowu rozpadło się, gdy spotkała na swej drodze przebiegłą nastolatkę, która uwiodła ją i rozsiała plotki o jej lesbijskiej naturze. Świat ludzi zamkniętych w ośrodku przez lata, choć są tam z własnej woli kontrastuje ze uniwersyteckim światem Watanabiego, w którym poznaje Midori. Ta dziewczyna dorastająca w żeńskich szkołach dopiero na studiach odkrywa świat mężczyzn i jest nim obsesyjnie zafascynowana, o ile tak można nazwać jej częste wycieczki do kin z filmami pornograficznymi oraz wyzywający strój. Mimo to Midori szuka w Watanabim przyjaciela, a nie kochanka. Ona również przeżyła śmierć matki chorej na raka mózgu, niedługo potem jej ojciec choruje na to samo. Watanabe zaprawiony odwiedzinami w ośrodku u Naoko, chętnie odwiedza w szpitalu ojca Midori. Ta dwójka również zawiązuje silną więź, jaka nie łączy ich z nikim innym.
 
Istotną sprawą ukazaną w książce jest kwestia seksu wśród młodych ludzi. Naoko i Kizumi byli ze sobą od zawsze bardzo blisko, znali też swoje ciała, ale pomimo tego nie doszło między nimi do stosunku, zaś przy pierwszej okazji sam na sam z Watanabe dziewczyna już nie miała żadnych oporów. Sam Watanabe zachęcony przez przyjaciela ze studiów Nagasawę, wybiera się z nim weekendami do klubów, aby przespać się z przypadkowymi dziewczynami. Co ciekawe Nagasawa od kilku lat jest w związku z Hatsumi, która ma świadomość, że jest stale zdradzana, ale bardzo go kocha i wierzy, że chłopak kiedyś dojrzeje i nie będzie potrzebował innych kochanek poza nią. Niestety Nagasawa jest na tyle arogancki, że szczerze przyznaje, że nie zamierza nigdy się ustatkować, zależy mu tylko na samorozwoju i zrobieniu kariery. Zaś Midori wiecznie opiekująca się ciężko chorymi rodzicami, zajmująca się rodzinną księgarnią i ciągle spychająca swoje uczucia na bok, traktuje seks jako chwile z mężczyzną, podczas których to ona jest dla kogoś najważniejsza. Choć każda z tych postaci kieruje się różnymi powodami idąc z kimś do łóżka, w nich wszystkich tkwi ta sama potrzeba obcowania z drugim człowiekiem, poczucia ciepła ludzkiego ciała i ucieczki od rzeczywistości.
Jak można się domyślić zakończenie książki prowadzi do podjęcia decyzji przez Watanabiego między dwiema miłościami. I można powiedzieć, że ten krok jest już decyzją dorosłego mężczyzny, który poznał wiele ludzkich historii, znosił je wszystkie cierpliwie i w dużym stopniu oddał się innym, ale w którymś momencie doszedł do ściany. Midori wykazała mu, że wbrew pozorom jest on tak samo jak inni skupiony na sobie, pogrążony w swoich wewnętrznych odczuciach i nie potrafi prawdziwie zaangażować się w związek z drugim człowiekiem. Watanabe zdaje się podjął słuszną decyzję, choć zakończenie książki zaskakuje i może być niezrozumiałe. W moim rozumieniu pokazuje ono, że choć jesteśmy zwierzętami stadnymi i powinniśmy łączyć się w pary, tak naprawdę każdy z nas pozostaje w środku samotną jednostką.
Zdaje sobie sprawę, że nie jest to lektura dla wszystkich, na pewno nie dla osób, które nie lubią się zagłębiać w meandry ludzkiej psychiki i odkrywać jej słabości. Być może w mojej recenzji jest zbyt dużo wtrąceń o samobójstwach i chorobach psychicznych w tej książce, bo wcale nie jest to dzieło depresyjne i mroczne, raczej nostalgiczne. Autor nie zagłębia się w szczegóły słabości ludzkich, tylko stara się zbudować osobowości postaci, którym daleko do osiągnięcia harmonii i spokoju ducha. Lecz w moim odczuciu jest to pozycja warta uwagi ze względu na wiele różnych aspektów, zarówno postrzegania seksu, samotności jak i dojrzałości wśród młodych ludzi. Polecam gorąco i zabieram się za kolejną powieść japońskiego pisarza „Kafkę nad morzem” oraz zbiór opowiadań „Zniknięcie słonia”, więc na pewno osoby jeszcze nie są przekonane do Murakamiego będą mogły w najbliższym czasie przeczytać moje kolejne wywody nad jego twórczością.

Komentarze

  1. ja właśnie czytam "Kronikę ptaka nakręcacza" i jestem zachwycona!

    OdpowiedzUsuń
  2. właśnie ostatnio widziałam tę książkę w Biedronce i żałuje że się nie skusiłam, ale na razie zabieram się za "Kafkę nad morzem" :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty