Czy MEN dokonał słusznych zmian w wykazie lektur szkolnych?


Wczoraj trafiłam na artykuł w Gazecie Krakowskiej odnośnie kolejnych zmian na liście lektur szkolnych. Największe oburzenie wśród polonistów wywołało usunięcie „Pana Tadeusza” z wykazu lektur gimnazjalnych, ograniczenie znajomości książek Sienkiewicza i Żeromskiego do jednej pozycji wybranej przez nauczyciela. Czy poloniści słusznie wykazują, że brak znajomości wielkich polskich dzieł źle odbije się na czytelnictwie wśród młodzieży? Nie sądzę, gdyż młodzież i tak w większości przypadków darowała sobie opasłe tomiska o Polsce walczącej, cierpiącej i zbawiającej całą ludzkość. Choć muszę przyznać, że również podzielam obawy związane z nieznajomością klasyków i postawieniem nauczycieli przed wyborem „Krzyżacy”, „Quo vadis” czy „Potop” wśród gimnazjalistów, bowiem w liceum nie ma już czasu na Sienkiewicza. Zapewne poloniści starej daty będą wciąż uparcie omawiać dzieła ich zdaniem obowiązkowe przez co nie znajdą czasu na wprowadzenie literatury współczesnej. Ciekawi mnie też w jaki sposób MEN zamierza rozstrzygnąć sprawę lektur, o których wyborze ma decydować nauczyciel skoro od 2015 roku egzamin ustny z języka polskiego będzie przeprowadzany w nowy sposób (uczeń będzie losował pytanie odnoszące się do tekstów literackich, popularno-naukowych lub reprodukcji), a uczeń w stresowej sytuacji w ciągu 15 minut będzie musiał przygotować odpowiedź związaną z tekstem, który jest mu nieznany.
Mimo to uważam, że trzeba docenić zmiany wprowadzone przez MEN już od szkół podstawowych, w których nauczyciel decyduje o wyborze minimum 4 książek na rok spośród zaproponowanych wielu nowości m.in. „Charliego i fabryki czekolady” , „Mikołajka” „Hobbita czyli tam i z powrotem”, które na pewno mogą bardziej zachęcić dzieci do sięgania po książki zamiast oklepanej i znienawidzonej przez długie opisy przyrody „W pustyni i w puszczy”. Na uwagę zasługuje także wymóg seansu filmu dla dzieci i widowiska teatralnego oraz programów telewizyjnych. Również w gimnazjach dzięki zrzuceniu obowiązku ciężkich pozycji znalazło się miejsce na zapoznanie uczniów z dowolnie wybraną powieścią przygodową, utworem fantasy, powieścią detektywistyczną oraz zapoznanie się z komiksem i publicystyką. Mam nadzieję, że zmiany w liceum również wyjdą na dobre, ponieważ ograniczono liczbę trudnych, niezrozumiałych dla uczniów lektur; na poziomie podstawowym nie obowiązuje już znajomość „Nie-boskiej komedii”, "Konrada Wallenroda"  czy „Dziadów cz.IV”. Gdybym miała się wcielić w rolę polonisty miałabym trudny orzech do zgryzienia z wyborem literatury współczesnej, gdyż MEN proponuje wybrać jedną pozycję spośród „Procesu” Kafki, „Dżumy” Camusa, „Roku 1984” Orwella, „Stu lat samotności” Marqueza i „Imienia róży” Eco, a dla zakresu rozszerzonego liczba nazwisk autorów jest jeszcze dłuższa: z literatury polskiej jeden utwór ( Marii Dąbrowskiej, Zofii Nałkowskiej, Marii Kuncewiczowej, Józefa Wittlina, Józefa Mackiewicza, Juliana Stryjkowskiego, Andrzeja Kuśniewicza, Tadeusza Konwickiego, Stanisława Lema, Wiesława Myśliwskiego, Marka Nowakowskiego, Jerzego Pilcha, Olgi Tokarczuk, Stefana Chwina, Pawła Huellego) zaś ze światowej (Franza Kafki, Thomasa Manna, Vladimira Nabokova, Alberta Camusa, Isaaca Bashevisa Singera, Johna Steinbecka, Kurta Vonneguta, Gabriela Garcii Marqueza, Günthera Grassa, Umberto Eco, Milana Kundery). Obowiązkowe staje się także zapoznanie uczniów z kinematografią polską spośród filmów Krzysztofa Kieślowskiego, Andrzeja Munka, Andrzeja Wajdy, Krzysztofa Zanussiego, a dla uczniów z rozszerzonym programem również z filmami światowej sławy reżyserów tj. Ingmara Bergmana, Charlesa Chaplina, Federico Felliniego, Akiry Kurosawy, Andrieja Tarkowskiego, Orsona Wellesa oraz przynajmniej jednym w roku (!) spektaklem teatralnym, w tym z Teatrem Telewizji. Bardzo cieszy mnie również obowiązek dla uczniów z klas humanistycznych stałej lektury wybranej pozycji prasowej. Plany oczywiście mają prowadzić do zachęcenia dzieci i młodzieży do czytania książek, chodzenia do kina i teatru oraz przede wszystkim wychowania społeczeństwa o wysokiej świadomości kulturalnej.
Rozporządzenia MEN-u na pewno temu przysłużą, oby również inne okoliczności tj. odpowiedni nauczyciel języka polskiego, dobrze zaopatrzona biblioteka szkolna i możliwość projekcji filmowych w szkołach oraz wyjazdów z młodzieżą do kin czy teatrów, zapewniły uczniom komfort nauki i chęć wzbogacania swojej wiedzy polonistyczno-kulturalnej. Moim marzeniem byłoby zwiększenie liczby godzin lekcyjnych w edukacji języka polskiego, tak aby nauczyciel mógł jak omówić jak najlepiej i jak największą liczbę wybranych pozycji, choć mam świadomość tego, że muszę pogodzić się z klęską tego pomysłu. Współczesny uczeń liceum jest obarczony taką ilością zajęć, że nawet jeżeli miałby możliwość poświęcenia większej ilości czasu na język polski, zapewne trudno byłoby mu pogodzić czytanie wszystkich lektur z innymi obowiązkami szkolnymi. Natomiast cieszy mnie to, że słowo „kanon” nie jest już takie ścisłe i pozostawia się dużą dowolność wyboru nauczycielom, dzięki czemu dobry polonista będzie wiedział, że z mniej ambitną klasą może omówić pozycję łatwiejszą w odbiorze, a osobom ambitnym zaproponować sięgnięcie po klasykę światowej literatury. Oby tylko większość polonistów udźwignęła ten ciężar odpowiedzialności i dokonywała właściwych wyborów. Bowiem moim zdaniem to właśnie od polonistów, zwłaszcza w szkołach średnich, najbardziej zależy czy wchodzący w dorosłość człowiek zrozumie, że człowiek inteligentny to ten, który jest oczytany i nie jest to tylko obowiązek osób zwanych „humanistami”, gdyż w dobrym rozumieniu tego słowa humanistą jest ten, który posiada szereg talentów z różnych dziedzin i nawet jeżeli wiąże swoją przyszłość zawodową z naukami ścisłymi czy medycznymi nie przestanie rozwijać się w kwestii kulturalnej, wciąż sięgając po nowe pozycje książkowe, filmowe i teatralne. Mam nadzieję, że reformy w szkolnictwie spowodują, że czytelnictwo wśród dzieci i młodzieży wzrośnie, a następnie wyrośnie pokolenie ludzi chcących rozwijać swoją wiedzę kulturalną.

Komentarze

Popularne posty