Kocham Kino w Multikinie - "Kongres"

Za sprawą bloga skrawki kina wygrałam bilety na seans „Kocham kino w Multikinie” w Sopocie przedpremierowej projekcji nowego filmu Ariego Folmana „Kongres”. Po przeczytaniu kilku zapowiedzi byłam bardzo ciekawa tego filmu, gdyż jest on luźną adaptacją książki Stanisława Lema „Kongresu futurologicznego” czyli coś z gatunku science fiction, który na co dzień jest mi obcy. Rzadko czytam fantastykę oraz nie oglądam filmów tego rodzaju, ponieważ jakoś nie przekonują mnie wizje wymyślonych stworów, innych światów ani apokaliptycznych wizji przyszłości. Lecz ostatnio postanowiłam nadrobić braki w tej dziedzinie i sięgnęłam po „Solaris” Lema. Przyznam, że pozytywnie się rozczarowałam, bo uważam, że jest to książka stawiająca wiele pytań na temat człowieka i jego miejsca w świecie, wymagająca wysiłku intelektualnego i dająca możliwość różnych interpretacji. Nie była to też lektura łatwa i myślę, że sporo cennych wyrażeń nie dotarło do mnie i nie byłam w stanie ich odnieść do mojego punktu widzenia. Toteż podczas seansu „Kongresu” pozostałam w pełni skupiona i oczekiwałam dostrzec głęboki przekaz produkcji
Pierwsza połowa filmu to dopisana przez reżysera historia hollywoodzkiej gwiazdy filmowej Robin Wright, która na skutek podejmowania niekorzystnych decyzji pozostała aktorką klasy B. Ponad 40-letnia kobieta otrzymuje od wytwórni filmowej propozycję „nie do odrzucenia” - zeskanowanie jej ciała, emocji i osobowości w celu dożywotniego tworzenia produkcji, w których aktorka nigdy nie chciała zagrać, a które mogłyby przynieść jej nieśmiertelną sławę. Targana wątpliwościami zostaje namówiona przez swojego agenta, aby ostatni i jego zdaniem pierwszy raz w życiu podjęła właściwą decyzję, dlatego zgadza się sprzedać całą siebie, oddać swoją unikalność na użytek całego społeczeństwa. Moim zdaniem najlepszą sceną filmu jest moment skanowania bohaterki podczas monologu jej agenta, który opowiada historię swojej kariery i przyznaje, że przez lata ich współpracy żerował na jej słabości, kierowała nim zazdrość, gdy kobieta oddała się swoim dzieciom, szczególnie poważnie choremu synowi, który z wiekiem tracił słuch i wzrok żyjąc w świecie własnej wyobraźni. Myślę, że ukazany przez reżysera problem własnej tożsamości w kontekście granic moralności zwraca uwagę na świat dzisiejszych social mediów i dzielenia się swoją prywatnością z całym światem za pomocą portali społecznościowych. Wizja świata przedstawiona w „Kongresie” wydaje się być całkiem realna w odniesieniu do przyszłości, która zmierza do pozbycia się wszelkich ograniczeń i pod pozorem kompletnej wolności będzie można kontrolować każdy element ludzkiego życia.
Kongres reż.Ari Folman
Następna część filmu przedstawia animowany świat 20 lat później i od tego momentu film staje się zagmatwany. Robin Wright udaje się na kongres futurologiczny, aby ponownie się sprzedać, tym razem jako substancja chemiczna, dzięki której każdy mógłby ją zjeść bądź wypić, aby stać się nią. Ziemska rzeczywistość odchodzi w niepamięć, odtąd każdy może żyć w barwnym świecie swoich fantazji. Aktorka buntuje się przeciw wyimaginowanej sferze życia i postanawia wrócić do realnego świata, aby odnaleźć swego chorego syna. I w tym momencie następuje kolejna świetna scena, w której po zażyciu antidotum bohaterka przestaje być animowaną postacią i obnaża się przed nią prawdziwy świat, w którym panuje brzydota, choroba i nędza. Koniec filmu nie napawa optymizmem, gdyż pokazuje on, że świat przemienił się w miejsce samotnej egzystencji człowieka.
Uważam, że film Folmana, podobnie jak jego poprzednie dzieło „Walc z Baszirem”, jest produkcją wymagającą uwagi widza, skupiającą się na problemach współczesnego człowieka i jego miejsca w świecie. Choć ciężko mi przyznać, aby „Kongres” przekonał mnie i poruszył, bo moim zdaniem animowana część filmu spowodowała utratę emocjonalnego przekazu, który w obliczu zakończenia stał się miałki i bezbarwny. Być może jednak moje spojrzenie na science fiction jest nieudolne, a fan Lemowskiej prozy dostrzeże w tej filmowej polemice coś więcej.

Komentarze

Popularne posty