5 Festiwal KAMERA AKCJA - najlepsze filmy

Fot. Marta Strzelczyk

Wciąż dochodzę do siebie po powrocie z Łodzi, która uraczyła mnie wszelkimi swoimi atrakcjami. Pomimo, że początkowo narzekałam na strukturę miasta i problemy komunikacyjne, teraz z perspektywy czasu postrzegam spędzone tam cztery dni jako bardzo udane. Z racji uczestnictwa w życiu towarzyskim Łodzian starannie wyselekcjonowałam kilka tytułów filmów, które musiałam obejrzeć podczas 5 Festiwalu KAMERA AKCJA. W pierwszej części relacji króciutkie recenzje moich festiwalowych ulubieńców.

Mommy reż. Xavier Dolan

Lubię twórczość Dolana, jego charakterystyczne postaci i przepiękne, zapadające w pamięć sceny. Myślałam, że wrażeń po malowniczym "Na zawsze Laurence" długo żaden obraz nie przebije, jednak "Mama" zawiera w sobie wszystkie elementy filmu doskonałego. Przede wszystkim istotą filmu jest ważny społecznie temat – trudy wychowywania agresywnego nastolatka. Jednak tym co się przekłada ponad nim są stworzone kreacje aktorskie Anne Dorval i Suzanne Clement. Można już uznać za cechę charakterystyczną Dolana dobór silnych postaci kobiecych i zagubionych młodzieńców. Dla mnie tym co wyróżnia twórczość tego reżysera spośród innych jest przedstawianie bohaterów, którzy stojąc w obliczu wspólnego problemu tak naprawdę toczą walkę w ochronie własnego ja. Intrygujące zakończenie historii, skłaniający do refleksji obraz mówiący o kontrowersyjnej kanadyjskiej ustawie, na mocy której dziecko na żądanie rodzica może zostać dożywotnio poddane leczeniu psychiatrycznemu.  

Małe stłuczki reż. Ireneusz Grzyb, Aleksandra Gowin
Nie spodziewałam się, że zobaczę tak dobry polski film pozostający kinem niszowym. Asia i Kasia zajmują się likwidacją mieszkań po zmarłych bądź odchodzących osobach, wkrótce dołącza do nich Piotrek, którego fabryka pudełek splajtowała. Wytwarza się między nimi specyficzna relacja miłosna niesatysfakcjonująca żadną ze stron. Pośród niebanalnych wydarzeń i dialogów rozgrywa się dramat wewnętrzny młodych ludzi, którzy poszukują brakujących elementów w ich życiach. Zaraz po zakończeniu seansu pozostałam pod dużym wrażeniem opowiedzianej historii, zaś teraz po upływie kilku dni widzę coraz więcej treści pozostawionych jako niewyjaśnione, niewskazujące co tak naprawdę bohater miał na myśli. Jednak wydaje mi się, że autorom chodziło właśnie o stworzenie obrazu młodych i zagubionych, którzy żyją z dnia na dzień, nie mając określonych planów, celów. Ostatnio w młodym polskim kinie ten wątek często się powtarza, niemniej "Małe stłuczki" są warte obejrzenia i kilku zachwytów nad jego realizacją.

Klub Jimmy'ego reż. Ken Loach

Twórczość Kena Loacha zawsze nawiązuje do tematów społecznych, które zmuszają odbiorcę do przemyślenia pewnych mechanizmów wpływających na zachowania określonej grupy osób. W przypadku "Klubu Jimmy'ego" mowa jest o irlandzkiej, katolickiej społeczności z lat 20-tych, która dzieli się na dwa przeciwstawne obozy. Jeden z nich tworzą ludzie wolnomyślący, angażujący się w naukę młodzieży, stworzenie im miejsca do zabaw, rozmów, rozwijania swoich zdolności i kształtowania własnych poglądów. Zaś drugi to konserwatyści zarzucający reszcie promowanie komunizmu i odejście od nauk Kościoła. Do gustu przypadł mi odtwórca głównej roli Barry Ward, który przypominał mi postać Johna Keatinga ze "Stowarzyszenia Umarłych Poetów". Oprócz wzniosłych ideałów w "Klubie Jimmy'ego" jest sporo polityki w połączeniu z religią, co sprawia, że jego odbiór wśród widzów jest bardzo zróżnicowany.

We are the best! reż. Lukas Moodysson
Przezabawny film o szwedzkich nastolatkach, które są bezkompromisowe, odważne i buntownicze. Dwie chłopczyce w ramach walki o sprawiedliwe traktowanie zakładają zespół punkowy i pragną wzbić się na wyżyny swoimi głębokimi ideami z tekstów piosenek. Pierwsze wiekopomne dzieło opowiada o tym, jak bezużyteczny jest wysiłek na lekcjach wf, podczas gdy w tym samym czasie umierają dzieci w Afryce. Do grupy dołącza katolicka dziewczyna z prawdziwym talentem muzycznym, dzięki czemu zespół zyskuję prawo bytu. Zwyczajny film o dzieciakach, ale wcale nie adresowany tylko do młodzieży. Klasę "We are the best!" potwierdza fakt, że cała sala kinowa zapełniona "krytykami filmowymi" co chwilę wybuchała śmiechem.

Lewiatan reż. Andriej Zwiagincew
Nagrodzony za scenariusz na Festiwalu w Cannes najnowszy obraz Zwiagincewa jest panoramą rosyjskiej społeczności, gdzie zawsze zwycięża ten kto ma władzę. Nieprzypadkowe jest nawiązanie do motywów biblijnych, współczesny Hiob traci cały swój majątek i rodzinę na rzecz złego potwora w usposobieniu zachłannego mera, który wymyślił sobie, że na rodzinnym majątku Koli stworzy swój luksusowy kompleks. Mocny dramat o bezsilności wobec niesprawiedliwości, dla mnie będący ważną wskazówką ku zapoznaniu się z rosyjskim kinem.

Zimowy sen reż. Nuri Bilge Ceylan


Mój faworyt Festiwalu Krytyków Filmowych "KAMERA AKCJA"! Ostatni film, który udało mi się zobaczyć w Łodzi stał się 196 minutami intelektualnej uczty. Tureckie arcydzieło opowiada o losach byłego aktora prowadzącego hotel i jego młodej żony zajmującej się działalnością charytatywną. Na uwagę zasługuje też rozwiedziona siostra Aydina, Necla oraz ubożsi, religijni mieszkańcy kapadockich gór, którzy stoją w kontraście do bogatego, wykształconego małżeństwa. Oglądając ten obraz dostrzega się pełen wachlarz ludzkich frustracji, zachcianek, cynizmów. Żaden z bohaterów nie jest doskonały, wszyscy są od siebie zależni i doskonale zdają sobie z tego sprawę, stąd jeszcze mocniej wybrzmiewa ich wewnętrzna samotność. Od długiego czasu nie widziałam tak dobrego kina, więc nie dziwi mnie zdobycie przez "Zimowy sen" Złotej Palmy na tegorocznym Festiwalu w Cannes.

W kolejnej części relacji z Festiwalu KAMERA AKCJA wspomnę o panelach dyskusyjnych, w których brałam udział czyli wspomnień czar z kasetami VHS i mechanizmy kupna filmu do krajowej dystrybucji. 

Komentarze

Popularne posty