Książkowe odkrycia 2013 roku

Rok 2013 pod względem czytelniczym mogę uznać za udany. Przeczytałam 50 książek, sięgając zarówno po literaturę faktu, poezję, romanse jak i nielubianą przeze mnie fantastykę. Odkryłam kilka nazwisk autorów, po których kolejne dzieła na pewno będę chciała mieć na swojej półce jak i pogłębiłam moją znajomość utworów z gatunku klasyki. Zaczynając od początku – Haruki Murakami, japoński pisarz o którym czytałam wiele i w końcu udało mi się posiąść jego znane powieści – "Na południe od granicy, na zachód od słońca", "Zniknięcie słonia" i "Norwegian Wood"(którą recenzowałam we wrześniu). Wrażliwość tego pisarza trafia w moje najczulsze punkty i na pewno każda kolejna jego książka będzie odpowiadała mojemu gustowi. Nowy 2014 rok mam zamiar rozpocząć od "Kafki nad morzem", a na półce czekają jeszcze "O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu", "1Q84 tom. I" i " Haruki Murakami. Muzyka słów" Jay Rubin czyli połączenie biografii japońskiego pisarza z analizą jego utworów.
Kolejnym ważnym dla mnie osiągnięciem literackim było dokończenie "Traktatu o łuskaniu fasoli" Wiesława Myśliwskiego, książkę którą od lat czytałam fragmentami i w końcu przysiadłam i przeczytałam od deski do deski. Widząc od miesięcy popularność najnowszego pozycję tego pisarza - "Ostatnie rozdanie" w rankingach bestsellerów, już wiem że muszę o nią uzupełnić swój zbiór.
Dużo czasu w tym roku poświęciłam twórczości Czesława Miłosza, bowiem stałam się posiadaczką wydania wszystkich jego wierszy w formie ponad 1500 stronicowego tomiska. Jak dotąd udało mi się pochylić się nad tomikami -"Trzy zimy", "Poemat o czasie zastygłym" i "Ocalenie". A w ostatnich miesiącach skupiłam się na Wisławie Szymborskiej i jej "Widoku z ziarnkiem piasku", "Pocztą literacką czyli jak zostać (lub nie zostać) pisarzem", "Milczeniu roślin" i "Tutaj". W kolejnym roku zamierzam nadal sięgać po inne tomiki tych poetów jak i odkrywać kolejnych cenionych wierszopisarzy.

Mówiąc o klasyce literatury nie zrealizowałam swoich rozbudowanych planów o zapoznaniu się z dużą liczbą tytułów znanych na całym świecie, ale udało mi się przeczytać "Śniadanie u Tiffany'ego" Trumana Capote, "Wielkiego Gatsby'ego" Francisa Scotta Fitzgeralda, "Annę Kareninę" Lwa Tołstoja i "Niebezpieczne związki" Pierre'a Choderlos de Laclosa. Mam nadzieję, że 2014 okaże się dla mnie bardziej zasobny w spotkaniach z wielką literaturą.
Przypadkiem trafiły w moje ręce tytuły, o których nie pomyślałabym, że kiedykolwiek je przeczytam, były to "Solaris" Stanisława Lema i "Wstęp do psychoanalizy" Sigmunda Freuda. Obie książki okazały się być wartościowe i przekonały mnie, żeby sięgać po podobne pozycje. Jeżeli spośród wszystkich książek przeczytanych przeze mnie w 2013 roku miałabym wybrać tytuły, które czytało mi się najprzyjemniej to na pewno będą to wszystkie wspomniane przeze mnie książki Murakamiego, "Drzwi do piekła", "Dom na krawędzi" i "Sergiusz, Czesław, Jadwiga" Marii Nurowskiej, opisywane już na blogu biografie Maxa Factora i Heleny Rubinstein, "Trociny" Krzysztofa Vargi, "Podróże duże i małe czyli jak zostaliśmy światowcami" Wojciecha Manna i Krzysztofa Materny, "Bezcenny" Zygmunta Miłoszewskiego i "Między wariatami" Marcina Mellera. Na nadchodzący nowy rok życzę sobie więcej czasu na czytanie oraz odkrywanie nowych autorów, sięganie po nieznane mi dotąd tematy i gatunki literackie, aby móc jak najwięcej nowych wrażeń oddawać w moich recenzjach na tym blogu.  

Komentarze

Popularne posty