Do kina marsz! #1 - premiery w styczniu 2015

Styczeń jest moim ulubionym miesiącem pod względem kinowego repertuaru. Zazwyczaj wtedy premiery u nas mają głośne tytuły amerykańskie nominowane do Złotych Globów i Oscarów. Oczywiście nie da się upchnąć ich wszystkich w jednym miesiącu, dlatego luty i marzec prawdopodobnie też będą nas zachęcać ku wyjściu do kina. W nowym cyklu "Do kina marsz!" przybliżę Wam filmy, które moim zdaniem zasługują na uwagę i na które ja sama zamierzam się wybrać.

Dzikie historie reż. Damián Szifrón
Premiera: 2 stycznia

Sześć przerysowanych losów muzyka, biznesmana, panny młodej, milionera, kelnerki i specjalisty od materiałów wybuchowych. Wszystkie je łączy nagły wybuch złości i upust frustracji. Jednym z producentów tego filmu jest Pedro Almodovar, zatem nie dziwne, że spekuluje się jakoby "Dzikie historie" będą konkurentem "Idy" w oscarowej kategorii najlepszego filmu zagranicznego.

Wielkie oczy reż. Tim Burton
Premiera: 2 stycznia

Historia kariery malarki Margaret Keane, której charakterystycznym atrybutem jej prac były wielkie smutne oczy bohaterów. Film skupia się na losach Margaret po wyjściu za mąż za mężczyznę, który stara się przypisywać sobie jej sukcesy. W rolach głównych Amy Adams i Christoph Waltz, będzie to pierwszy od dawna film Burtona bez współpracy z Johnnym Deepem i Heleną Bonham Carter. Po tym reżyserze jak zawsze spodziewam się świetnej fabuły zrealizowanej z zacięciem. Jak dotąd "Wielkie oczy" otrzymały 3 nominacje do Złotych Globów, w kategorii najlepszy aktor, najlepsza aktorka i najlepsza piosenka (w wykonaniu Lany del Rey).

Whiplash reż. Damien Chazelle
Premiera: 2 stycznia

Głównym bohaterem tego filmu jest muzyka, co sprawia że już pośród widowni tego filmu znajdzie się wielu koneserów dobrych brzmień. Młody perkusista Andrew (Miles Teller) stara się dołączyć do czołówki muzyków jazzowych. Czeka go ogrom pracy, nerwów i wyrzeczeń. A nas, widzów mam nadzieję czeka mnóstwo wrażeń. Zwycięzca festiwalu Sundance zarówno według jury jak i publiczności.

Niezłomny reż. Angelina Jolie
Premiera: 2 stycznia

Biografia Louisa Zamperini, jednego z najlepszych biegaczy, którego II wojna światowa pozbawiła sukcesów i splendoru, a spowodowała że trafił do japońskich obozów jenieckich. Drugi film Angeliny Jolie jako reżyserki wzbudza wiele emocji. Myślę, że ta znana aktorka bardzo starannie wybrała historię na swój nowy film, pytanie czy jego realizacja spełni oczekiwania widzów.

Exodus: Bogowie i królowie reż. Ridley Scott
Premiera: 9 stycznia


Zapowiada się epicki film o biblijnym Mojżeszu w reżyserii uznanego twórcy "Łowcy androidów", "Obcego: 8 pasażera Nostromo" i "Gladiatora". Oby tylko efekty 3D nie wywołały przerostu formy nad treścią.

Foxcatcher reż. Bennett Miller
Premiera: 9 stycznia

Kolejny film o sportowcu, który stara się wbić na szczyt. Mimo, że takich produkcji powstaje mnóstwo, bardzo cenię sobie filmy sportowe, gdzie największą wartością jest walczność, pracowitość, pewność siebie. Film nominowany w 3 głównych kategoriach Złotych Globów.

Gra tajemnic reż. Morten Tyldum
Premiera: 16 stycznia

Gwiazdorska obsada Benedict Cumberbarch i Keira Knightley w filmie opowiadającym o losach angielskiego matematyka, który stara się złamać Kod Enigmy podczas II wojny światowej. Tysiące fanów serialowego Sherlocka od miesięcy czeka na premierę "Gry tajemnic", jednak uczulam na fakt, iż będzie to kolejna wspaniały obraz tuszujący prawdziwą historię, kiedy to polscy matematycy przyczynili się do odkrycia prawdy, a nie uwzględniono tego w filmowej wersji wydarzeń. 5 nominacji do Złotych Globów w kategorii najlepszych: filmu, aktora, aktorki, scenariusza i muzyki.

Carte Blanche reż. Jacek Lusiński
Premiera: 23 stycznia

Oparta na faktach historia uwielbianego nauczyciela, który kryje przed światem swoją stopniową utratę wzroku. W roli głównej Andrzej Chyra. Mnie to wystarczająco przekonuje do zobaczenia "Carte Blanche".

Hiszpanka reż. Łukasz Barczyk
Premiera: 23 stycznia

Opowieść o parze spirytystów, która u schyłku pierwszej wojny światowej stara się uchronić polskiego pianistę i polityka Ignacego Jana Paderewskiego przed atakiem wybitnego medium – Doktora Abuse, pracującego dla Pruskiej Armii. Międzynarodowa, liczna obsada przypomina inne wielkie, historyczne produkcje tj. "Bitwa pod Wiedniem" czy "Bitwa Warszawska". Oby jedynie efekt "Hiszpanki" nie zawiódł widzów tak jak w przypadku wyżej wspomnianych filmów.

Premiera: 23 stycznia

Komedia o zapomnianym aktorze, który dawniej święcił triumfy wcielając się w superbohatera, a ówcześnie próbuje wystawić na Brodwayu własną sztukę samodzielnie wyreżyserowaną i zagraną, czym potwierdziłby swój wielki talent. Michael Keaton, Edward Norton, Emma Stone i Naomi Watts - czegóż chcieć więcej? Aż 7 nominacji do Złotych Globów!

Pingwiny z Madagaskaru reż. Simon J. Smith
Premiera: 30 stycznia

Tych przemądrzałych stworów nie trzeba nikomu przedstawiać. W końcu pingwiny doczekały się swojej filmowej wersji, nie stojąc już w cieniu uroczych bohaterów "Madagaskaru". Na pewno ta animacja nas nie zawiedzie i warto się na nią wybrać całą rodziną.

Teoria wszystkiego reż. James Marsh
Premiera: 30 stycznia

Losy młodego, genialnego fizyka Stephena Hawkinga, w momencie gdy poznaje swoją przyszłą żonę i zaczyna następować u niego stopniowy paraliż ciała wywołany chorobą stwardnieniem zanikowym bocznym. Wielka hollywodzka produkcja, mimo że kilka lat temu powstał podobny film o Hawkingu z główną rolą Benedicta Cumberbatcha. Nominacje do Złotych Globów w kategorii najlepszego filmu, aktora, aktorki i muzyki.

Ziarno prawdy reż. Borys Lankosz
Premiera: 30 stycznia

Ekranizacja bestsellerowego kryminału Zygmunta Miłoszewskiego. Po pierwszej nieudanej ekranizacji twórczości pisarza – "Uwikłaniu", w którym główny bohater stał się...bohaterką, Miłoszewski podkreślał że "Ziarno prawdy" jest zbyt efektowną fabułą jak na polskie realia filmowe. Mimo to Borys Lankosz, reżyser "Rewersu" zdołał go przekonać, że jest w stanie jak najpełniej przedstawić fabułę tego kryminału. Bardzo chcę zobaczyć ten film na wielkim ekranie.

Dwa dni, jedna noc reż. Jean-Pierre Dardenne
Premiera: 30 stycznia

Film, który miałam okazję już zobaczyć i polecam go szczególnie osobom, które cenią sobie nieśpieszne, zamknięte historie filmowe. Bohaterka grana przez Marion Cottilard w wyniku depresji przebywała na długim urlopie, w końcu musi walczyć o utrzymanie posady i przekonać swoich kolegów z pracy, aby zagłosowali za jej pozostawieniem w imię rezygnacji z podwyżki. Nie ma w tym filmie wielkich zwrotów akcji, jednak jest on głęboko przesiąknięty trudnymi emocjami.



Komentarze

Popularne posty