Czy warto prenumerować magazyn KINO ?


Zawsze, gdy mam chwilę przed odjazdem pociągu, autobusu czy rozpoczęciem filmu w kinie wpadam do salonu prasowego. Lubię przeglądać kolorowe pisemka z gwiazdami, tygodniki publicystyczne i specjalistyczne miesięczniki. Jeszcze za czasów szkolnych czekałam na pojawienie się każdego nowego numeru "FILMU" czy "KINA", aby móc dowiedzieć się co jest teraz "modne" i "głośne" w kinematografii. Zazwyczaj nie kupowałam tych gazet, bo większość prezentowanych w nich treści, takich jak relacje z festiwali azjatyckich, nie interesowała mnie i twierdziłam, że szkoda wydawać 8-10 zł na przeczytanie 3 artykułów. Od tego czasu moje zainteresowanie światem filmu wzrosło i nawet czytanie o artystycznych filmach z Konga mi nie straszne :) Stąd od października zdecydowałam się na prenumeratę magazynu "KINO", jedynego pisma filmowego w Polsce, które przetrwało przez lata i w tym roku obchodzi swoje 50-te urodziny.

Dlaczego od razu zdecydowałam się na prenumeratę zamiast na wcześniejszy rytuał przeglądania interesujących mnie artykułów? W głównej mierze skłoniła mnie do tego cena. W sklepach pojedynczy numer do niedawna kosztował 8,50 zł, a od stycznia jest to aż 9,90 zł, gdzie za półroczną prenumeratę studencką zapłaciłam 35.50 zł ! Przy czym nie ponoszę żadnych dodatkowych kosztów związanych z doręczeniem pism, dzięki czemu zaoszczędziłam niemal 20 złotych. Jedynym minusem z tym związanym jest to, że jak zapewne dobrze wiecie Poczta Polska nie jest mistrzem w terminowym dostarczaniu przesyłek, przez co czasami "KINO" trafia w moje ręce w połowie miesiąca czyli około tydzień po trafieniu pisma do kiosków.

Poza tym mogę rozpływać się w samych superlatywach nad poziomem prezentowanych treści, a ja dzięki regularnemu czytaniu fachowych recenzji i relacji poszerzyłam swoje horyzonty filmowe. Przede wszystkim bardzo podoba mi się porządek artykułów – na samym początku jest Zbliżenie czyli artykuły poruszające temat najbardziej aktualny pod względem wydarzeń filmowych, w ostatnim numerze były nimi teksty Marcina Adamczaka "Ile wart jest Oscar?" oraz "Artyści i inżynierowie" Marka Kuleszy o zmieniającej się wartości nagród za osiągnięcia techniczne w filmie. Następnie mamy wykaz wszystkich premier kinowych w bieżącym miesiącu z krótkim opisem. Zaraz za nim występuje mój ulubiony dział pisma Wydarzenia, gdzie znajdują się wywiady z twórcami wchodzących na polskie ekrany tytułów lub odnoszących międzynarodowy sukces. O tyle cenię sobie te wywiady, gdyż w pełni dotyczą procesu tworzenia filmu, wyjaśniają pewne rozwiązania. 

Uwielbiam też artykuły z serii Kino wokół nas, które skupiają się wokół jednego tematu czy twórcy i bardzo merytorycznie zbierają wszystkie zagadnienia w pigułce. Spotkania to relacje z międzynarodowych festiwali filmowych, przyznaję się że wciąż zdarza mi się ominąć co niektóre informacje, ale czasami nawet ciekawie jest się dowiedzieć jakie filmy budzą emocje w Indiach, Japoni czy Kanadzie. Dla fanów kina zza kulis interesujące będą artykuły z serii Kuchnia filmowa" i Lekcja kina. Ja szczególnie lubię te drugie, bo zazwyczaj skupiają się na jednym tytule filmowym i opisują jego historię oraz wpływ na kolejne produkcje reżysera czy operatora.

Pozostałą część pisma zajmują recenzje poszczególnych filmów wchodzących właśnie do kin, omawiane są zarówno tytuły polskie i światowe. Jeżeli macie zaległości filmowe z ostatnich miesięcy to pomogą Wam recenzje filmów, które właśnie zostały wydane na DVD czy BLU-RAY. Zawsze znajdzie się też miejsce na jedną recenzję książki filmowej, która ostatnio pojawiła się na rynku. No i na newsy filmowe – kto, gdzie, co i jak.

W ostatnich dwóch numerach rozpoczęto cykl specjalny związany z 50-leciem magazynu. Opiekę merytoryczną nad nim sprawuje Michał Oleszczyk, ceniony krytyk filmowy i dyrektor artystyczny Festiwalu Filmowego w Gdyni. To chyba wystarczająca rekomendacja, aby przeczytać próby podsumowań dokonań filmowych na przestrzeni ostatnich dziesięcioleci.


Moja prenumerata na pewno zostanie przedłużona, bo dzięki spójnej i rzeczowej krytyce filmowej kształtuję swoje spojrzenie na kino. Jakie jest Wasze spojrzenie na prasę filmową? A może same recenzje w internecie są wystarczającym źródłem informacji?   

Komentarze

  1. Często wpadam do kiosku i ciekawi mnie zawartość "Kina", ale niestety aby prenumerować jeszcze mnie nie stać :/

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty