Bezpłatne pismo o książkach - Book Up

Rok temu zdecydowałam, aby regularnie czytać pismo filmowe „Kino”, jednak nie znalazłam godnego odpowiednika wśród magazynów literackich. Kiedyś z uwielbieniem czytałam „Bluszcz” czyli przepięknie ilustrowany miesięcznik, w którym można było przeczytać felietony pisarzy, ich opowiadania, dyskusje oraz mnóstwo recenzji ambitnej literatury. Niestety po kilkudziesięciu wydaniach „Bluszcz” przestał być wydawany. Obecnie na rynku prasowym wydaje się, że jedynym szeroko dostępnym tytułem w tej dziedzinie jest „Książki. Magazyn do czytania”. Jak dotąd tylko jeden numer trafił w moje ręce i nie przekonał mnie do swojej formy. Przede wszystkim przeszkadza mi ogromny format gazety, jego sztywny biało-szary papier, ale też bardzo ambitna zawartość, która moim zdaniem nie trafia w przeciętne gusta. Dla jednych ta ostatnia cecha może być wielką zaletą, jednak jako osoba nieco zorientowana w nowinkach wydawniczych, przeglądając „Książki” w 90% stykałam się z zupełnie nieznanymi mi pozycjami.

Dopiero w ostatnich czterech miesiącach pojawiła się bardzo ciekawa alternatywa – bezpłatne pismo elektroniczne „Book Up!” wydawane przez Woblink we współpracy z portalem lubimyczytać.pl. Co prawda brak kosztów pokrywa się z niezbyt bogatą zawartością, ale jest to dobra baza dla osób, które lubią być na bieżąco z nowinkami. Przede wszystkim w „Book Upie!” można przeczytać kilkanaście mini recenzji oraz kilka bardziej rozbudowanych recenzji książek z wielu gatunków literackich. Oprócz tego są wywiady z pisarzami i ich listy polecanych przez nich tytułów, wskazanie jednej książki z tzw. klasyki oraz przypomnienie kilku dobrych książek sprzed kilku lat. Podoba mi się również informowanie czytelników o ogólnopolskich wydarzeniach związanych z literaturą. A czymś co bardzo pozytywnie mnie zaskoczyło są kody rabatowe na wybrane tytuły, dzieła danego autora, serie wydawnicze bądź całą ofertę wydawnictwa! Fani ebooków poczują się jak w raju. Jednak i Ci, którzy wolą tradycyjną papierową wersję gazety czy książki, znajdą jakiś kod dla siebie. Tym co powinno Was skłonić do sięgnięcia po „Book Upa” jest jego estetyczny wygląd oraz niewielka ilość stron (25-66). Wciąż czekam na wypośrodkowanie pomiędzy „Book Upem” a „Książkami”. A najbardziej na powrót "Bluszcza". Być może znacie jakieś pisma literackie godne polecenia?

Komentarze

Popularne posty